Filmami 360 stopni zachwycamy się już od jakiegoś czasu. Cała zajawka tymi filmikami polega na tym, że oglądając jesteśmy w centrum akcji i możemy obserwować całe otoczenie wokół nas. Czasami obserwujemy wszystko z boku, czasami jesteśmy w centrum. Zakładając wirtualne gogle prawie nie dostrzegamy różnicy pomiędzy światem realnym, a wirtualnym. Założę się, że świat wirtualny, w miarę rozwoju technologii wirtualnej rzeczywistości, będzie jeszcze bardziej doskonalszy i piękniejszy. Zmiany w przekazie oraz interakcje z widzem, to wszystko to taka mała krocząca rewolucja w filmach, która dokonuje się na naszych oczach czemu towarzyszy rozwój technologii i specjalistycznego oprogramowania.
Jeśli chodzi o różnice pomiędzy filmem standardowym, a filmem 360 stopni, to napewno są widoczne gołym okiem. Może film 360 nie manipuluje widzem tak na 100 %, gdyż to widz decyduje gdzie patrzeć, ale jednak dalej to widz poddaje się twórcy filmu, nie ma wpływu na akcję. Nie ma wpływu na akcję czyli nie decyduje o dalszej i toczącej się fabule.
A gdyby tak pozostawić oglądającemu proces decyzyjny? Mogłoby zrobić się ciekawie. Załużny, że piszemy scenariusz, który ma kilka równolegle trwających, aczkolwiek różniacych się od siebie, fabuł. O ile więcej tych scen musielibyśmy nakręcić? Niektórzy twórcy spaliliby cały pomysł przed jego powstaniem. Ale.... dlaczego by jednak nie spróbować wyposażyć widza w możliwość podejmowania decyzji?
Spróbujmy dostrzec ten duży potencjał tych wszystkich produkcji filmowych z kilkoma alternatywnymi zakończeniami. Zobaczmy, o ile dłużej moglibyśmy się cieszyć tym samym filmem. Ile razy poszlibyśmy to kina na ten sam film, tylko dlatego, że bylibyśmy ciekawi jak inaczej mógłby się on skończyć? Być może filmy nie kończyłyby się happy end‘em za każdym razem.
Dlaczego komplikować sobie życie? ...Dlatego że życie w realu też jest również skomplikowane, a nam zależy na oddaniu całego realizmu. Zakładając gogle i rozglądając się wokół, tak jak w rzeczywistości, odbieramy te wszystkie bodźce, obrazy i dźwięki, tak jak w realu. Wystarczy, że kamera 360 stopni zacznie się poruszać, to chcąc nie chcąc, osoba w goglach jest częścią akcji, czyli znajduje się w jej centrum. W standardowym filmie widz nie był częścią filmu, był tylko obserwatorem. Tutaj jest inaczej widz znajduje się w środku filmu, akcja dzieje się wokół niego. Założe się, że powstaną filmy, gdzie widz będzie odgrywał główną rolę smakując tym samym wszystkich emocji związanych z byciem w centrum uwagi.
Na poniższym filmie prezentujemy aplikację, w której wyświetlany jest film 360 stopni z możliwością wybrania dalszego scenariusza. W przedstawionej aplikacji na końcu każdej sceny wyświetlany jest panel z przyciskami, za pomocą których decydujemy o odegraniu dalszych scen. Widz ma realny wpływ na to co będzie chciał galej ogladać, czyli jaki scenariusz ma być realizowany. Aplikacja nie jest może zbyt zaawansowana, gdyż przedstawia tylko dwie możliwości. Lecz w zależności od zapotrzebowania z powodzeniem możemy dodać o wiele więcej pól wyboru.
Aby lepiej to wszystko zobrazować wyobraźmy sobie scenę kończącą się na rozwidleniu dróg. Zatrzymując akcję filmu na rozwidleniu osoba w goglach jest zmuszona do podjęcia decyzji. A więc powinna kliknąć na jeden z przycisków w zależności od tego, którą drogą chce dalej kroczyć i którą scenę realizować w dalszej części filmu.
Do czego można wykorzystać filmy interaktywne z możliwością podejmowania decyzji? Zastosowań jest na razie kilka .. ogólnych
Na przykład:
Prezentacje budynków, hal targowych, gdzie jest wiele ścieżek do przejścia. Można pozwolić oglądającemu zadecydować, co chce w danym momencie zwiedzić. Aby nie narzucać wszystkich ujęć w losowej kolejności.
Filmy szkoleniowe, filmowe gry 360...